Jeśli myślisz, że twój guz przysadki jest duży to prawie na pewno się mylisz, większość guzów przysadki to gruczolaki, których rozmiary nie przekraczają 2-3 cm.
Około 10-15 % operowanych guzów przysadki to tzw. gruczolaki olbrzymie, w których przynajmniej jeden z wymiarów przekracza 4 cm.
Inne definicje bardziej szczegółowe polegają na obliczaniu objętości guza na podstawie badania MR, tego typu szacowanie objętości guza (tzw. ocena wolumetryczna) jest bardziej miarodajne jednak rzadko używane z uwagi na czas i skomplikowanie takiej oceny.
Gruczolaki olbrzymie z racji znacznych rozmiarów znacznie częściej powodują objawy związane z uciskiem anatomicznych struktur sąsiadujących z przysadką powodując występowanie objawów neurologicznych.
Większość gruczolaków olbrzymich to guzy nieczynne hormonalnie, nie zwracające uwagi chorego do czasu pojawienia się istotnych zaburzeń widzenia lub innych objawów neurologicznych. Nieznaczna część guzów olbrzymich to gruczolaki wydzielające prolaktynę lub powodujących akromegalię (wydzielające hormon wzrostu). U ok. 80% chorych z guzami olbrzymimi stwierdzane są zaburzenia widzenia z ubytkami pola widzenia i obniżeniem ostrości wzroku.
W skrajnych przypadkach guzy mogą wrastać do układu komorowego mózgu tzn. przestrzeni wewnątrz mózgu normalnie wypełnionych płynem lub mogą uciskać pień mózgu i powodować wodogłowie.
Leczenie gruczolaków olbrzymich stanowi istotne wyzwanie w przypadku leczenia operacyjnego, tego rodzaju gruczolaki charakteryzował wysoki odsetek ciężkich powikłań leczenia operacyjnego przy jednoczesnej dość słabej skuteczności.
Wielkość gruczolaka obok cech biologicznych guza (zmiany genetyczno – molekularne) warunkuje tzw. wzrost inwazyjny, w związku z tym nie dziwi fakt, iż większość (ok.60-70%) gruczolaków olbrzymich to jednocześnie guzy inwazyjne. Rozrost taki po pierwsze często ogranicza możliwości całkowitej resekcji, ale również gdy dotyczy struktur mózgu, opon miękkich i naczyń wręcz stanowi realne ryzyko groźnych powikłań leczenia operacyjnego (udar mózgu, ślepota, krwotok mózgowy, itp.).
Część gruczolaków olbrzymich to guzy wrastające w głąb czaszki i do samego mózgu, obrastające główne naczynia mózgowe czy naciekające istotne struktury samego mózgu. Jak łatwo sobie wyobrazić łagodny histologicznie guz staje się znacznym problemem dla operatora i samego chorego, a anatomiczne uwarunkowania jego położenia i ograniczony dostęp nawet przez otwarcie czaszki stanowi istotne ryzyko dla zdrowia i życia chorego.
W ostatniej dekadzie wraz rozwojem i upowszechnieniem technik endoskopowych w operacjach gruczolaków przysadki dość wyraźnie poprawiły się wyniki i bezpieczeństwo operacji guzów olbrzymich. Jest to możliwe dzięki kilku zaletom endoskopu, które pomagają w uzyskaniu nieco lepszych wyników. Po pierwsze guz usuwany jest od wewnątrz – tzw. śródguzowo, co gwarantuje względne bezpieczeństwo i chroni struktury sąsiadujące z guzem, po drugie usuwanie guza techniką endoskopową pozwala na podążanie za masą („miąższem”) guza i poszerzeniu jamy resekcyjnej pod kontrolą wizualną, co w technice mikrochirurgicznej nie zawsze jest możliwe, a część resekcji wykonywana jest „na ślepo” widząc jedynie dolną część loży operacyjnej i starając się wyczuć opór tkanek guza narzędziami. Kolejnym elementem pomagającym osiągnąć lepszy wynik jest możliwość preparowania wokół torebki guza po jego wydrążeniu oraz odklejania jej również pod kontrolą wzroku od ważnych struktur sąsiednich. Metoda ta – zewnątrz torebkowej resekcji pozwala na usunięcie znacznych części guza lub na zaprzestanie resekcji w miejscu gdzie guz traci wyraźną granicę.
Metody opisane wyżej pozwalają na osiągnięcie resekcji całkowitych lub niemal całkowitych (subtotalnych – pozostaje mniej niż 5-10 % wyjściowej objętość guza) u niemal 80% chorych. Dodatkowym elementem jest minimalizacja wielkości tkanki resztkowej czyli pozostałości guza, którego operator nie usunął umyślnie czy nieświadomie, ta resztkowa tkanka guza niejako skaleczona operacją oraz z zaburzonym unaczynieniem często ulegała udarowi krwotocznemu – bywa miejscem wylewu krwi do guza i niestety często do okolicznych struktur mózgu co było niegdyś częstszą przyczyną katastrofalnych powikłań tego typu operacji.
Na koniec dobra wiadomość, w przypadku guzów olbrzymich wydzielających prolaktynę leczeniem, które przynosi spektakularne wyniki jest farmakoterapia preparatami obniżającymi poziom Prolaktyny i jednocześnie zmniejszającymi guz. Tylko w rzadkich przypadkach tego typu guzów przebiegających z objawami udarów takich gruczolaków lub bardzo nasilonych zaburzeń widzenia bezpieczniej jest zredukować masę guza operacyjnie, a resztę „usunąć” lekami.